
Przed blisko czterdziestu laty Królestwo Goreddu zawarło ze smoczym
rodzajem Traktat, kończąc tym samym długoletnie krwawe wojny pomiędzy
obiema rasami. Od tamtej pory zarówno ludzie, jak i smoki, starają się
żyć obok siebie, w zgodzie i w pokoju, starając się przestrzegać
wszystkich postanowień rozejmu. Ci drudzy zobowiązani są pozostawać w
ludzkiej formie (jako tzw saarantrai) w obrębie murów miasta, a za każdą
nieautoryzowaną przemianę są srogo karane. Jedynie podczas tzw. procesji
pięcioletniej wolno im przybrać swą prawdziwą formę i przemaszerować
ulicami miasta wraz z królewskim orszakiem dla uczczenia rocznicy
Traktatu. Z okazji zbliżającej się czterdziestej rocznicy podpisania Traktatu
do miasta ma przybyć sam Ardmagar Comonot, smoczy generał, który przed
laty w imieniu jego gatunku zawarł rozejm z królową Goreddu. Tymczasem
podczas polowania ginie książę Rufus i wszystko wskazuje na to, że jest
to sprawka jednego ze smoków. Wśród mieszkańców królestwa narasta coraz
większy niepokój. Pokój pomiędzy ludźmi a smokami wisi na włosku... W
samym środku tych wydarzeń znajduje się Serafina, asystentka nadwornego
kompozytora, niezwykle uzdolniona muzycznie dziewczyna, od dziecka
kształcona przez Ormę, jednego z saarantrai, która zmuszona jest
skrzętnie ukrywać pewną tajemnicę. Gdyby ujrzała ona światło dzienne,
życiu jej oraz najbliższych jej osób groziłoby śmiertelne
niebezpieczeństwo. Dzięki swym niezwykłym zdolnościom oraz wspomnieniom
zmarłej matki wpada na trop spisku mającego na celu obalenie rządów
Comonota i powrotu dawnych czasów, kiedy to smoki rządziły przestworzami
i polowały na ludzi. Tylko jak zapobiec najgorszemu nie wyjawiając
jednocześnie prawdy o sobie?
"Prawdy nie należy wypowiadać na głos. Oto akceptowalne kłamstwo."
"Serafina" to pierwszy tom serii pod tym samym tytułem, a zarazem literacki debiut amerykańskiej pisarki Rachel Hartman. Gdybym nie potwierdziła tej informacji na oficjalnej stronie autorki, nie uwierzyłabym, iż jest to jej pierwsza powieść. Jest przemyślana i doskonale napisana. Wciąga od pierwszych stron i nie sposób się od niej oderwać. Zakończenie zaś sprawia, że ma się ochotę od razu sięgnąć po kontynuację.
"Prawdy nie należy wypowiadać na głos. Oto akceptowalne kłamstwo."
"Serafina" to pierwszy tom serii pod tym samym tytułem, a zarazem literacki debiut amerykańskiej pisarki Rachel Hartman. Gdybym nie potwierdziła tej informacji na oficjalnej stronie autorki, nie uwierzyłabym, iż jest to jej pierwsza powieść. Jest przemyślana i doskonale napisana. Wciąga od pierwszych stron i nie sposób się od niej oderwać. Zakończenie zaś sprawia, że ma się ochotę od razu sięgnąć po kontynuację.
Recenzja pochodzi ze strony: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/228486/serafina
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz